Translate

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Things has change

Dawno mnie nie bylo.Wracam ,nie wiem na ile.Za kazdym razem mysle ,ze juz na dluzej a nic z tego nie wychodzi,wiec i tym razem nie wiem jak bedzie.W wakacje nastal u mnie czas zmian.Nie wiem czy na lepsze , napewno juz bedzie inaczej.No ale juz nie ma odwrotu i mam nadzieje ze obrze zrobilam.
Kilka tygodni temu zmarl nasz pies.To znaczy zostal uspiony gdyz zachorowal i nic nie dalo sie zrobic.Byl z nami 10 lat i bardzo mi go brakuje.:(
Nie chce miec juz innego psa.No ale zeby zachowac rownowage w przyrodzie mamy dwa male kotki i szczurka:-) Bardzo nieprzewidziani goscie ,ale jakze mili i ukochani.Kolezanka mi powiedziala ,ze jest to rok duzych zmian.Zdecydowanie ma racje.A.

czwartek, 4 lipca 2013

Kosmetyczna ignorantka

To ja.Dostałam olśnienia ,że ja wogóle nie znam się na kosmetykach.Głównie tych do pielęgnacji.Fakt ,nie mam jakiejś problemowej skóry (poza piegami których szczerze nienawidzę).Kosmetyki do pielęgnacji twarzy których używam to : żel do mycia ,tonic ewentualnie płyn micelarny ,krem.Od czasu do czasu maseczka.Wszystko.Krzykliwe reklamy coraz to lepszych "specyfików" ,które we wspaniały sposób mają pomóc w walce z upływającym czasem ,nie robią na mnie wrażenia.Czy tylko na mnie ? Jestem oporna na wszelką formę przymusu.Buntuję się przeciwko postrzeganiu człowieka ,zwłaszcza tej piękniejszej części ,przez pryzmat czysto wizualny.I w większości to my same się nakręcamy ,oceniamy ,krytykujemy. Lubię buty ,torebki ,perfumy i inne kobiece miłostki nie są mi obce.Jednak kiedy stoję przed wyborem kupna nowego kosmetyku czy czegoś innego wybieram coś innego ,nad czym szczerze ubolewa moja córka.Uważam ,że powinien zostać zachowany balans między ciałem a duchem.Amen.

niedziela, 30 czerwca 2013

Chillout

Niedzielnie ,spokojnie.Dziecko pojechało na wakacje ,wróci za dwa tygodnie ,później przyjedzie do nas córka mojego brata ,więc muszę maksymalnie wykorzystać ten wolny czas dla siebie.Może w przyszłym tygodniu na weekend pojedziemy do niej ,ale narazie to są tylko plany.Narazie nie mam planów wakacyjnych ,pewnie nad morze pojedziemy.A po wakacjach....po wakacjach znów szkoła i to nie tylko A. lecz również moja :-)

wtorek, 25 czerwca 2013

Sentymentalnie

Za trzy dni koniec roku szkolnego.Niby zadne istostne wydarzenie ,jednak dla mnie bardzo ważne.Dziecko moje kończy szóstą klasę ,a co za tym idzie kończy szkołę podstawową i wyrusza dalej.W świat gimnazjalisty.Bardzo sentymentalnie podchodze do tego wydarzenia.Pamiętam dokładnie jak poszła do zerówki wydaje mi się ,że było to kilka miesięcy temu.Minęło siedem lat.Bardzo dobrze wspominam ten czas.Pewnie duża zasługa w tym dziecka mojego.Przez wszystkie lata uczyła się bardzo dobrze ,z zachowaniem też nie było problemów a co za tym idzie wywiadówki były dla mnie przyjemnością.Jutro idzie na swój pierwszy bal.Bal szóstoklasisty.Ostatni ze swoją klasą ,w swojej pierwszej szkole.Mam nadzieję ,że będzie miała piękne wspomnienia.Ja napewno.

piątek, 14 czerwca 2013

"Oszukać przeznaczenie"

Czy wierzycie w przeznaczenie ? Czy człowiek ma jakiś wpływ na swoje życie ,czy wszystko jest z "góry" nam zapisane ?
Ja wierzę ,że wszystko co nas spotyka jest kolejnym elementem do układanki naszego życia.Już nie raz przekonałam się ,że jedno zdarzenie ,często mało istotne pociąga za sobą lawinę ,która tworzy jedną całość.Oczywiście ,nie czekam bezczynnie na to co przyniesie los ,sama podejmuję decyzję i to ja jestem za nie odpowiedzialna.Jednak jestem przekonana ,że to ,co mnie jeszcze spotka już jest zaplanowane i żebym nie wiem co robiła ,to od swojego przeznaczenia nie ucieknę...Pozdrawiam A

czwartek, 13 czerwca 2013

Stół.

Dziś o stole.Do tej pory owego mebla nie posiadałam.Jadaliśmy przy blacie kuchennym.Jednak od jakiegoś czasu zaczęło mi go brakować.Niby mieszkanie mam duże ,jednak musiałam się nagimnastykować żeby gdzieś znaleźć miejsce.Ostatecznie stół stanął w miejscu komody (nie mam zdjęcia z przed).Według mnie wygląda dobrze ,jednak stół mógłby być większy.Teraz już mogę podejmować gości na proszone herbatki :-)
Stół zakupiony w szwedzkiej sieciówce razem z krzesłami.Jest z sosny ,więc trzeba uważać bo jest delikatny.Jednak prezentuje się dobrze:-) Pozxdrawiam.A.

wtorek, 11 czerwca 2013

Wracam :-)

Po dość długiej nieobecności wracam.Nie było mnie ponad miesiąc.Nic szczególnego nie wydarzyło się przez ten czas.Jak wiecie w kwietniu i przez kawałek maja była u mnie mama.Byłam z moją córką kilka dni w Gdyni.Pogoda była...jak pogoda w polsce.Cały pobyt przechodziłam w kurtce.Spędzony czas z rodziną mogę zaliczyć do udanych ,jednak oczywiście nie obyło się bez wstrząsów hihihi.Ale wyjazd mogę zaliczyć do udanych.
W domu małe przemeblowanie ,o którym napiszę niedługo.Do miłego.A.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Kim jestem ?

Czasami nachodzi mnie takie pytanie .Napewno jestem matką ,żoną ,córką.Potem siostrą i koleżanką.To jest oczywiste.Jednak ,w której mnie jest najwięcej mnie samej?Nie wiem.Nigdy nie miałam okazji mieszkania samej.Uważam ,że człowiek powiniem mieć możliwość pomieszkania samemu aby się poznać.Bycia trochę egoistą ,myśleniu tylko o sobie.Czasami brakuje mi tego.Wiem jedno ,jestem zwykłą kobietą ,popełniam miliony błędów,bywam złośliwa ,niefajna.Mam tyleż samo wad co zalet.Jak wszyscy.Oto cała ja.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

niedziela, 14 kwietnia 2013

Portugalia

Moim marzeniem jest wyjazd do Portugalii.Kocham ten kraj całym sercem ,mimo tego ,że nigdy nie byłam.
Moja fascynacja zaczęła się od muzyki.Fado ,cudna muzyka ,w której jest coś ,co mnie urzeka.Nuta romantyzmu i tęsknoty wyśpiewywana w przepięknym języku .Alfama ,najstarsza dzielnica Lizbony ,w której pod koniec XIX w. narodziła się muzyka fado.Do tej pory jest to najwłaściwsze miejsce do odkrywania tej pięknej muzyki.Często wizualizuję sobie moje marzenia i przeglądam strony agencji nieruchomości i oglądam mieszkania na sprzedaż :) Jak już się robi ciepło i otwieram drzwi balkonowe to wyobrażam sobie ,że mieszkam w Lizbonie.Pomarzyć dobra rzecz.Na dobry początek mam małą miseczkę i dzbanuszek made in portugal ,które przyleciały do mnie od mamy.A.

sobota, 13 kwietnia 2013

Rajd i galeria fotografii

Wczoraj byliśmy na rozpoczęciu rajdu samochodowego.Nie żebym była jakąś fanką ,jednak start był w rynku ,blisko domu ,więc nawet z chęcią się wybrałam.Już taki prawdziwy wyścig przeniósł się na wytyczone trasy w mieście jednak nie doszłam ,gdyż koleżanka zaprosiła mnie do galerii fotografii ,która jest połączona z kawiarnią , na wernisaż.Sztukę lubię ,jednak podchodzę do niej intuicyjnie ,nie znam się na wszelkich niuansach i chyba nawet nie muszę.Lubię oglądać obrazy,zdjęcia ,chodzić do teatru tylko dla mnie musi być wszystko wprost.Nie potrafię interpretować ,domyślać się "co autor miał na myśli".Wystawa na której byłyśmy ( autora ,wstyd,nie znam ) był to ciąg ,który wydaje mi się ,że tworzył jakąś jedność ,obrazów olejnych z postaciami bez twarzy ,zachowane w kolorystyce szaro-czarno-grafitowej.Były ciekawe ,jednak  w domu bym sobie nie powiesiła ,bo dla mnie były smutne.Przy okazji napiłam się dobrej kawy i miło pogadałam.Koleżanka moja jest czekoladziarką ,robi własnoręcznie praliny.Bardzo artystyczna i smaczna p raca :)Możecie sobie obejrzeć jakie pyszności tworz tu.A.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Jedzenie

Lubię jeść.Gotować też lubię.Mimo tego ,że jedzenie jest ważną cześcią mojego ,naszego życia to nie jestem przesadnie skrzywiona na zdrową żywność.Staram się wybierać produkty dobre jakościowo i  używać jak najmniej półproduktów , jednak przyznaje ,że zdarza mi się zgrzeszyć.Jak czytam ,czy to w prasie,czy na blogach o demonicznych parówkach ,to już taki standard ,to mam ochotę kupić sobie kilo tego niezdrowego jedzenia i wszystko zjeść i popić colą.To chyba wynika z mojej przekory :) Nie lubię przegięć w żadną stronę , w każdej dziedzinie życia.Jem to ,na co ma ochotę mój organizm ,tylko wszystko z umiarem.Nie podążam ślepo za modą ,czy to w ubiorze,wychowywaniu dziecka i w końcu jedzenia.Tak mam.A.

środa, 10 kwietnia 2013

Sunny day :)

Sezon na baletki uważam za otwarty.Fajnie dzisiaj ,tak ciepło i przyjemnie.Już się nie mogę doczekać kiedy zaczną kwitnąć drzewa.Jest to dla mnie zdecydowanie najprzyjemniejszy okres wiosenno-letni.W poprzednim miejscu zamieszkania mieliśmy dookoła ogródki i mogłam dowoli się naooglądać kwitnących drzew i kwiatów.Teraz mieszkam w samym centrum miasta (niedaleko Wrocławia ,może któraś z Was mieszka gdzieś w okolicy ? :) i mam raczej nikły kontakt z naturą nad czym ubolewam.Mam nadzieję ,że kiedyś zamieszkam na wsi ,takie moje marzenie.
Moje dziecko otrzymało pierwszą w swojej edukacji szkolnej ocenę niedostateczną.Chyba to takie przypieczętowanie końca nauki w szkole podstawowej.Cieżko mi było przyjąć ten fakt do wiadomości ;) A w przyszłym tygodniu jadę na kilka dni nad morze ,do Gdyni.Cieszę się już na ten wyjazd.Mam nadzieję na odpoczynek i spędzenie czasu z obojgiem rodziców i bratem na raz.Będzie się działo ,tyle temperamentów w jednym miejscu :) A.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wyróżnienie od Milli

Zostałam wyróżniona przez Millę-między dwoma domami.Niespodziewałam się ,bardzo dziekuję i zapraszam do odwiedzania kawałka świata Milli http://igrys123.blogspot.com/

Zasady:

Wyróżnienie do Liebster Blog jest przyznawane od innego blogera za "dobrze wykonaną robotę".Jest przyznawana blogom o mniejszej liczbie obserwatorów
więc daje możliwość ich rozpowszechniania.Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 otrzymanych pytań od osoby ,która Cię nominowała.Następnie Ty nominujesz 11 osób (informując je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.Nie wolno nominować bloga,który Ciebie wyróżnił.

Ja nominuję teraz dwa.Jak tylko znajdę więcej to przekażę dalej :)
Oto moje odpowiedzi:

1.piosenka...upojenie AMJ
2.książka...Weronika postanawia umrzeć i setki innych
3.widok z okna...kamienica po drugiej stronie ulicy
4.jeszcze raz...wakacje u babci
5.za mało...cierpliwości
6.za dużo...kg
7.zapomniałam...zapomniałam
8.podróż...Portugalia ,kiedyś...
9.duchowy przywódca...nie mam
10.cytat..."zawsze po burzy wychodzi słońce"
11.wracam do...wspomnień ,często

Moje wyróżnienie daję:
Moje pytania:
1.dzień/noc
2.kino/teatr
3.złoto/srebro
4.optymista/pesymista
5.być/mieć
6.moje paranoje...
7.miasto/wieś
8.lubię gdy...
9.buty/torebki
10.choleryk/oaza spokoju
11.szpilki/trampki
   
                          Miłej zabawy , Ania.

Sunday- Monday

Chyba w końcu się doczekaliśmy ,ale ciii żeby nie zapeszyć.Wczoraj na niedzielnym targu zakupiłam truskawki.Tak się ładnie prezentowały ,że nie mogłam się powstrzymać.Nie powiem ,że były to najlepsze truskawki jakie jadłam ale nie były też najgorsze.Pachniały nawet , jednak  nie były słodkie.Ostatnio zauważyłam ,że modne są kokardki wpięte we włosy.Podoba mi się ten pomysł i korzystając z z tego ,że byliśmy na zkupach postanowiłam sobie kupić takową ozdobę ,tylko teraz nie wiem czy aby nie jestem za stara:( Za tydzień przylatuje moja mama ,nie widziałyśmy się na żywo cztery lata.Będzie tylko trzy tygodnie ,więc muszę ten czas wykorzystać maksymalnie.Będzie fajnie.A.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Wedding day !

I po ślubie i chrzcinach.Szykowanie ,stres i po co? Wszystko wyszło dobrze.No może poza wizytą u fryzjera.Ja nie wiem ,wydawało mi się ,że uczesanie "korony" (z warkocza) ,nie jest jakąś wybitnie trudną fryzurą szczególnie dla profesjonalisty.O jakże byłam w błędzie.Pięć razy powtarzałam co chcę mieć na głowie ,ale chyba nie dość wyraźnie.Ja siedziałam na fotelu wkurzona bo czas leci ,a pani fryzjerka najspokojniej w świecie przeglądała gazety w poszukiwaniu czegoś ,domniemam ,że chyba mojej wymyślnej fryzury.Koniec końców uczesana zostałam w warkocza (czas mnie gonił i było mi wszystko jedno) i naszła mnie refleksja ,że po 1. nie umiem rozmawiać z fryzjerkami ,a po 2.nie potrafią niczego innego poza lokami albo prostowaniem włosów.
Wracając do uroczystości.Zmarzłam okropnie ,przyjęcie było bardzo udane ,jedzenie pyszne i strasznie dużo.Skończyło się ok. 20 ,jak dla mnie w sam raz.Potem jeszcze pojechaliśmy do młodych na chwilę.Do domu ledwo się wtoczyłam na czwarte piętro :) Miły dzień.A.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Ignacy - Horacy

W najbliższą sobotę odbędzie się uroczystość chrztu owego młodzieńca.W lipcu pisałam o jego narodzinach a teraz to już spory facet.Myślałam ,że to tylko własne dzieci szybko rosną ,chociaż Ignaś też taki trochę mój , a już od soboty to tak oficjalnie będzie.Jest to moje trzecie chrzestne dziecko ,cała trójka to chłopcy ( mam powodzenie :)).Najstarszy ,syn mojego brata ma już 20 lat OMG ,następny syn brata mojego męża lat 9 ( komunia) no i najmłodszy synek mojej Ani.Zdjęcie trochę przekłamuje ,zwykle jest uśmiechnięty i,wesoły ,gada po swojemu no i jak rasowy mężczyzna trochę marudzi i nie daje nam przez telefon pogadać.Wybaczam mu bo jest przesłodki.A.

Test szóstoklasisty

Dzisiaj moje dziecko pisze swój pierwszy ważny egzamin i zdecydowanie to ja bardziej przeżywam ten fakt.Moja A. nie okazywała oznak zdenerwowania ani nawet lekkiego niepokoju.Dobrze to czy źle ,nie wiem.W każdym razie wierzę ,że sobie poradzi.A. wszyscy trzymamy kciuki i bardzo Cię kochamy:)
Ostatnio dostałam od mamy mojej ,która za oceanem mieszka :) olejki ? smakowe do kawy.Nie jestem żadnym znawcą kawy.Piję kawę rozpuszczalną z dużą ilością mleka lub frappe.Wiem ,wiem że nie zdrowe i takie tam jednak mi smakuje i tyle.Wracając do olejków ,mam cztery o smkach orzechowym,karmelowym,malinowym i irish cream.Mi najbardziej smakują malinowy i karmelowy.Dodaję łyżeczkę i smak jest dla mnie w sam raz.Swój starbucks mam teraz w domu :)A.

poniedziałek, 25 marca 2013

Wielki tydzień

Jako dziecko wolałam Święta Bożego Narodzenia.Wydawały mi się weselsze ,z prezentami i choinką ,jak dobrze poszło to i śnieg był.Wielkanoc już nie wyzwalała we mnie takich emocji.Było święcenie koszyczka ,ale to nie to samo co choinka.Teraz bardziej rozumiem ideę  Świąt ,i lubię je na równi ze Świętami grudniowymi.Czytałam na kilku blogach o dawaniu dzieciom prezntów tzw."zajączek".Nie przypominam sobie ,aby tradycja ta funkcjonowała w moim domu rodzinnym jak i u innych.I osobiście mnie się nie podoba.Uważam ,że zbyt dużo rzeczy kupujemy ,dostajemy w ciągu roku ,że możemy sobie odpuścić chociaż te święta.Jak już pisałam wcześniej żadnych ozdób świątecznych nie przewiduję.W tym roku będzie skromnie ,bez całego szału i tysiąca niepotrzbnych rzeczy.A.

niedziela, 24 marca 2013

Praca

Niedziela ,9.30 praca.Coż ,w  niedzielę raczej mogłabym napisać o czymś przyjemniejszym niż praca , jednak dziś jest "niedziela handlowa" ,więc jest trochę        a propos.Czy ja lubię pracować? Lubiłabym bardziej gdyby nie ograniczała mnie czasowo i zbyt długie wykonywanie jakiegoś zajęcia najzwyczajniej mi się nudzi.Pewnie dlatego ,że nie znalazłam pracy która byłaby dla mnie idealana.Dlatego wychodzę z założenia ,że jak się nie ma co się lubi ,to się lubi co się ma ,i wiem ,że po prostu muszę pracować i nie mam innego wyjścia.To pomaga.Jednak nade wszystko cenię sobie atmosferę.Lubię iść do pracy z chęcią ,lubię lubić ludzi z którymy współpracuję.Jeśli tak jest ,to wszystko inne schodzi na drugi plan.A.

piątek, 22 marca 2013

Ladyfingers ?!

Pogoda jaka jest każdy wie.Na osłodzenie dnia zrobiłam biszkopty zwane ladyfingers po naszemu kocie języczki.Jak widać na załączonym obrazku ani one finger ani tym bardziej języczki ,jednak w smaku bardzo dobre.Następnym razem ciasto będę nakładała rękawem a nie maszynką ,może wyjdą bardziej kaształtne.Ja już chcę słońca !!!A.

wtorek, 19 marca 2013

Przesilenie

I mnie dopadło.Gardło ,katar i ogólne osłabienie.Leczę się sama ,nie lubię chodzić do lekarzy ,jeśli tylko mogę staram się nie korzystać ze służby zdrowia.Jutro będzie lepiej.A.

poniedziałek, 18 marca 2013

Słodki poniedziałek.

Wiem ,że ciasto i pączek to nie najzdrowsze śniadanie jednak mnie bardzo cukier w poniedziałkowe ranki jest potrzebny.Już za dwa tygodnie święta przydałoby się jakoś dom ustroić jednak ja nie mam pomysłów na wielkanocne dekoracje.Jakoś te wszystkie jajeczka,kurczaczki do mnie nie przemawiają ,więc chyba skończy się na żywych kwiatach i swieżej rzeżuszce ,a na to jeszcze mam czas.A.

niedziela, 17 marca 2013

Ta ostania niedziela.

Ostatnia ,miałam na myśli ,że zimowa.Powoli przygotowuję się do wiosny (kot bardzo czynnie bierze udział we wszelakich robotach ) ,krótkiej wizyty nad morzem i przyjazdu mojej mamy :).
Wczoraj byłam na wieczorze panieńskim mojej koleżanki.Było miło ,same dziewczyny i powrót do przeszłości jednak teraźniejszość dobitnie dała mi do zrozumienia ,że już nie te lata i szybciutko ,jeszcze sporo przed północą wróciłam do domku.W niedzielę natomiast chęć na słodkości wzięła gorę nad rozumem i zrobiłam szybki deser ( z torebki ),jednak mnie i reszcie osobników on smakuje.Pogoda dzisiaj słoneczna i mam nadzieję ,że już niedługo schowam ostatnią zimową kurtkę głęboko w szafie.A.

poniedziałek, 11 marca 2013

Poczytajki i bananowe frappe ;)

Jak widać za oknem ( napewno moim oknem), wiosna sobie poszła precz.Ja jednak niezważając na aurę zrobiłam sobie bananowe frappe.Bardzo lubię wszelkie kawy na zimno jednak bananowa jest moją ulubioną.Przepis znajdziecie w internecie ,ja korzystam z przepisu Nigelli :) Do kawy coś słodkiego ,cynamonowo-miodowe babeczki z bezą,bardzo dobre .
Ostatnio miałam kilka okazji do otrzymania prezentów ,a jak prezent to dla mnie obowiązkowo książka.I w ten oto sposób stałam się szczęśliwą posiadaczką kilku tytułów."Jedz ,módl się i kochaj" ,tyle naczytałam się na blogach o tej książce ,że i ja postanowiłam ją przeczytać.Zaczęłam i czytam i nie mogę skończyć.Nie to ,że mi się nie podoba jednak nie jest to książka którą "połykam" natychmiast.Nigellissima to kolejna , tym razem włoska przygoda z Nigellą ,którą kocham miłością bezwarunkową :) Jest to moja piąta książka Nigelli ,wiadomo nie wszystko  jest do przerobienia w domu ,głównie z braku odpowiednich składników jednak zawsze coś znajdę ciekawego do przygotowania :) Polecam i do czytania i do oglądania.Następna czeka w kolejce powieść nieznanej mi pisarki Grażyny Jeromin-Gałuszko "Nie zostawiaj mnie".Trochę poczytałam w internecie i książka ma dobre recenzje.Jeżeli i mnie się spodoba napewno zamówię inne pozycje tej autorki.Mam jeszcze jedną nową pozycję jednak pożyczyłam koleżance i nawet tytułu nie pamiętam.
Oj ,ale się rozpisałam :).Do napisania.A.

wtorek, 5 marca 2013

A6W

Postanowiłam zacząć ćwiczyć.Zamierzam przez 7 tygodni przerobić aerobiczną 6 weidera.Dzisiaj był mój pierwszy dzień i lekko nie jest ,jednak mam nadzieję ,że mi się uda.Nie będę wklejała teraz mojego zdjęcia ,zrobię to jak skończę ,mam nadzieje ,że będzie się czym pochwalić :).
W związku z nadzchodzącą wiosną postanowiłam trochę zmian wprowadzić w mieszkaniu,
usuwam zbędne przedmioty ,które zagracają nie tylko pomieszczenia ale i duszę.Po fazach totalnego eklektyzmu popadłam w zupełny minimalizm ( oczywiście w moim przekonaniu).Zdjęcia wkrótce.Do napisania.A.

wtorek, 26 lutego 2013

Słomiany zapał

Tak oto można najprościej zdefiniować mój charakter.Tak było od zawsze ,wszystko co zaczynałam równie szybko kończyłam.Malutka przeciwność i zaraz powietrze ze mnie uchodziło i koniec.Cóż , jest to moja wada (niejedyna zresztą).Walczę z nią , jednak narazie ponoszę klęske.Ale się nie poddaję :)
Jak większość z Was ja także czekam na wiosnę.Mimo ,że lubię śnieg i zimno to jednak jak
dla mnie mogły by już być trochę większe temperatury.Od dziś będzie mnie tu więcej,zatem do napisania <3