Czasami nachodzi mnie takie pytanie .Napewno jestem matką ,żoną ,córką.Potem siostrą i koleżanką.To jest oczywiste.Jednak ,w której mnie jest najwięcej mnie samej?Nie wiem.Nigdy nie miałam okazji mieszkania samej.Uważam ,że człowiek powiniem mieć możliwość pomieszkania samemu aby się poznać.Bycia trochę egoistą ,myśleniu tylko o sobie.Czasami brakuje mi tego.Wiem jedno ,jestem zwykłą kobietą ,popełniam miliony błędów,bywam złośliwa ,niefajna.Mam tyleż samo wad co zalet.Jak wszyscy.Oto cała ja.
Najwazniejsze, że się zastanawiamy nad sobą, mamy czas na refleksję, a to oznacza, że pracujemy nad sobą. Ja miałam okazję pomieszkać sama, ale raczej nie pomogło mi to za bardzo w odnalezieniu siebie :-) To chyba przychodzi samo:-)
OdpowiedzUsuńCzłowiek się uczy siebie przez całe życie ,jednak brakuje mi jednego ogniwa -samotności.Nie wiem , i już się nie dowiem co by mi to dało.Taki dzisiaj sentymentalny dzień mnie naszedł.Serdecznie pozdrawiam Ania
Usuń