Translate

poniedziałek, 25 marca 2013

Wielki tydzień

Jako dziecko wolałam Święta Bożego Narodzenia.Wydawały mi się weselsze ,z prezentami i choinką ,jak dobrze poszło to i śnieg był.Wielkanoc już nie wyzwalała we mnie takich emocji.Było święcenie koszyczka ,ale to nie to samo co choinka.Teraz bardziej rozumiem ideę  Świąt ,i lubię je na równi ze Świętami grudniowymi.Czytałam na kilku blogach o dawaniu dzieciom prezntów tzw."zajączek".Nie przypominam sobie ,aby tradycja ta funkcjonowała w moim domu rodzinnym jak i u innych.I osobiście mnie się nie podoba.Uważam ,że zbyt dużo rzeczy kupujemy ,dostajemy w ciągu roku ,że możemy sobie odpuścić chociaż te święta.Jak już pisałam wcześniej żadnych ozdób świątecznych nie przewiduję.W tym roku będzie skromnie ,bez całego szału i tysiąca niepotrzbnych rzeczy.A.

2 komentarze:

  1. Ograniczam kupowanie i wyciągam stare ozdoby, robię coś z niczego, ale nie mogę nie kupować kwiatów i one mnie pokonują każdego roku :) Też uważam, że kupujemy za dużo i do tego nie potrzebujemy tych rzeczy. Dziękuje za ten wpis bo do tego momentu chciałam kupić piękne błękitne kubki w róże - taniutkie w markecie..., i na necie książkę o wnętrzach - popatrzę w internecie :)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jak się tak porządnie naoglądam to mi przechodzi kupowanie.Kwiaty muszą być obowiązkowo.Dziękuję za komentarz i pozdrawiam Anna.

      Usuń